ZAKAZ palenia w klubach i barach

W barach, kawiarniach czy dyskotekach będzie obowiązywał całkowity zakaz palenia. Papierosa będzie można ewentualnie zapalić tylko poza lokalem, bo nie będzie w nim nawet palarni – przewiduje najnowsza wersja projektu tzw. ustawy antynikotynowej.

http://stagefield.eu/wp-content/uploads/HLIC/e2fa132349762984404028e37cbf4850.jpg

Tak restrykcyjny przepis chcą wprowadzić posłowie ze specjalnej podkomisji, która pracuje nad wprowadzeniem w Polsce prawa o całkowitym zakazie palenia w miejscach publicznych. Już w najbliższy czwartek projekt ustawy zawierający m.in. taką propozycję zostanie przedstawiony sejmowej komisji zdrowia.

Większość posłów jest „za”, bo „zdrowie Polaków jest najważniejsze”

To ogromna zmiana, bo wcześniejsza wersja projektu zakładała, że w restauracjach, kawiarniach czy barach będzie można palić w utworzonych do tego celu palarniach.
– Postanowiliśmy jednak pójść o krok dalej i całkowicie zakazać palenia w lokalach gastronomicznych i rozrywkowych. Wiemy, że to bardzo restrykcyjny i dyskusyjny przepis, ale zdrowie Polaków jest ważniejsze – przekonuje w rozmowie z Gazeta.pl Aleksander Sopliński z PSL, szef podkomisji zdrowia publicznego. Za złamanie takiego zakazu będzie grozić wysoka grzywna. Właściciel lokalu może zapłacić nawet 20 tys. zł kary. Palacz – jedyne 100 zł.

Jak się dowiedzieliśmy taki zapis ma duże szanse wejść w życie. Niemal jednomyślny w tej sprawie jest klub PiS i PSL. – Już są w Polsce puby i kawiarnie, które są zamknięte dla palaczy. I wcale klientów z tego powodu nie tracą – dowodzi poseł Andrzej Sośnierz z PiS. Dyskusja na ten temat toczy się jeszcze w Platformie i na lewicy, bo tu parlamentarzyści są podzieleni. – To daleko idące zmiany, dlatego na pewno na komisji zdrowia w czwartek będzie toczyła się bardzo burzliwa dyskusja – twierdzi Beata Małecka – Libera z PO.

WHO: Większość Polaków jest za całkowitym zakazem palenia w restauracjach

Tak restrykcyjne prawo obowiązuje w Europie na Litwie, w Irlandii, Islandii, Norwegii i Wielkiej Brytanii. – Tam też na początku był pewnie opór i protesty pod hasłem łamania wolności osobistej. Badania pokazują jednak, że większość, także Polaków, jest za wprowadzeniem całkowitego zakazu palenia w pubach i restauracjach. W Polsce za takim prawem jest 54 proc. obywateli – mówi nam Paulina Miśkiewicz, dyrektor biura Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce.

Co jeszcze w ustawie antynikotynowej?

Do najnowszego projektu wprowadzono jeszcze inne zmiany. I tak palenie w zakładach pracy ma być dozwolone tylko w palarniach, ale pracodawca nie będzie miał obowiązku stworzenia takiego miejsca. W takiej sytuacji, papierosa będzie można zapalić tylko poza firmą. Zakazana będzie m.in. sprzedaż tzw. papierosów elektronicznych. Dodatkowo w sklepach pojawią się tablice informujące o ustawowym zakazie sprzedaży papierosów nieletnim, na wzór tych już wywieszonych dotyczących alkoholu. Także na pudełkach papierosów pojawią się nowe oznaczenia przestrzegające przed skutkami palenia. Będą to zdjęcia przedstawiające np. raka płuc czy krtani.

Za to nie będzie np. zakazu palenia w samochodzie, na balkonie czy na klatce schodowej. Nie zdecydowano się na umieszczenie w projekcie ustawy zapisu o tym, aby strefa wolna od dymu tytoniowego obejmowała 10 metrów od budynku użyteczności publicznej. – Nikt przecież nie będzie chodził z linijką. A chodzi nam o to, żeby to nowe prawo było przestrzegane, a nie było martwym przepisem – argumentuje Aleksander Sopliński z PSL.

Tymczasem na pewno nie będzie można palić w autobusach, pociągach i na przystankach autobusowych oraz dworcach. Strefa wolna od dymu tytoniowego będzie obejmować również hotele, schroniska, hospicja, domy studenckie, a nawet domy zakonne. W tych jednak będą mogły powstawać palarnie.

Nowe prawo – według zapowiedzi polityków – najwcześniej wejdzie w życie pod koniec tego roku.

Źródło: Gazeta.pl