Optymalny Dźwięk w Małych Pomieszczeniach: Triki i Porady Hi-Fi

Dedykowane pomieszczenia do słuchania są świetne, ale co z większością ludzi, którzy po pierwsze, nie mają takiego pomieszczenia, a po drugie, starają się cieszyć z dźwięku hi-fi w pomieszczeniach takich jak to? Dokładnie o tym będzie dzisiejsze wideo. Pokażę ci kilka wskazówek i sztuczek, jak uzyskać doskonały dźwięk w małych pomieszczeniach, nie wydając przy tym zbyt wielu pieniędzy. Pomieszczenie, w którym się znajduję, to pokój zabaw dla dzieci o wymiarach 15 stóp na 12 stóp, z sufitami o wysokości 9 stóp.

Każde pomieszczenie ma swoje wyzwania, ale małe pomieszczenia mają jedno wspólne – są mniejsze, niżbyśmy chcieli. Jeśli więc mamy małe pomieszczenie, a dążymy do dużego dźwięku, a najlepiej dużego sceny dźwiękowej, to to wideo da ci kilka pomysłów, jak sobie z tym radzić. Ale zanim przejdziemy do trików, muszę podkreślić pewną koncepcję – poznaj swoje pomieszczenie i zaakceptuj je. Niezależnie od tego, co zrobimy w tym pomieszczeniu, ustawiając głośniki w różne miejsca, przesuwając meble czy nawet dodając materiały akustyczne, pomieszczenie zawsze będzie małe. Nie możemy go zmienić, ale jeśli to zaakceptujemy, zamiast z tym walczyć, odkryjemy prawdziwą radość z słuchania w małych przestrzeniach.

Mając plan w małej przestrzeni, to moja najlepsza rada, zanim przejdziemy do trików. Zanim zaczniemy eksperymentować z głośnikami i wzmacniaczami, musimy zdawać sobie sprawę, że niektóre głośniki po prostu będą lepiej działać w małych pomieszczeniach niż inne. Dzisiaj wypróbujemy kilka przystępnych cenowo głośników i wzmacniaczy, które wielu z was, włączając mnie, mogłoby używać w biurze lub niewielkiej przestrzeni. Wszystko po to, abyśmy mogli pomóc tym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z hi-fi.

Zacznijmy od głośników Triangle Bro 3, recenzowanych przez prawie wszystkich, oprócz mnie. Pomimo tego, że planuję to nadrobić, uważam, że są na tyle dobre, by włączyć je do tego scenariusza i przedstawić w tym wideo. Jeśli nie masz Bro 3, to nie ma problemu, bo chodzi o to, żebyśmy sięgnęli po mniejsze głośniki półkowe, ponieważ wiadomo, że małe pomieszczenia nie zawsze współpracują z ogromnymi głośnikami. Do tego użyjmy małego wzmacniacza klasy D, takiego jak Aiwa A08. Ten mały wzmacniacz z łatwością pozwoli nam streamować dźwięk z telefonu i ma przełącznik na tylnej ściance, aby wyłączyć wbudowany przetwornik DAC i podłączyć wejścia analogowe. Zarówno wzmacniacz, jak i głośniki znajdziesz poniżej w linkach afiliacyjnych Amazona. Ostrzegam, że otrzymuję niewielką prowizję, jeśli z nich skorzystasz.

Jednak zanim postawimy głośniki na półce i skończymy, zacznijmy od tego, co moim zdaniem nie powinieneś robić, jeśli zależy ci na przestrzennej scenie dźwiękowej. Podczas przygotowań do tego wideo, eksperymentując z różnymi ustawieniami, zdałem sobie sprawę, że kiedy głośniki są na półce, dzieje się coś, co mi nie odpowiada. To zazwyczaj nazywane jest „ścianą dźwięku”. Owszem, brzmi to fajnie, ale kiedy sobie to przemyślisz, na koncercie na pewno nie doświadczysz ściany dźwięku. To nie to, jak brzmi prawdziwe wykonanie na scenie. Więc ten układ, chociaż może być jedynym wyborem w niektórych przypadkach, nie zawsze pozwoli usłyszeć wszystko, co chcemy osiągnąć w tym konkretnym wideo.

Szybka i łatwa rzecz, którą warto spróbować, aby otworzyć przestrzeń dźwiękową i uzyskać trochę szerokości, to skierowanie wszystkiego w pokoju w jedno miejsce, z jednym z narożników jako punktem centralnym lub kotwicą. To może wymagać kilku prób, sprawdzając każdy kąt w pokoju, aby znaleźć ten, który brzmi najlepiej. Oczywiście pokój będzie dyktował, co możemy i nie możemy zrobić. Jeśli znajdują się duże meble, może to być niemożliwe, ale u nas jest dość łatwo przesuwać rzeczy, więc sprzyja nam to. Zalety tego rozwiązania to możliwość uzyskania ładnego obrazu centralnego i sporo warstw i głębi. Jednak wadą jest to, że może być trudno uzyskać maksymalną szerokość, jakiej oczekujemy, a głośniki mogą nie całkowicie zniknąć w przestrzeni dźwiękowej.

W takim przypadku spróbujmy innego ustawienia, które może dać nam to i nawet więcej. Jedno z nieporozumień dotyczących ustawień głośników to to, że końcowe miejsce, w którym znajdujesz głośniki, jest tym samym, co słuchanie w tzw. „bliższym polu”. To, gdzie skończysz, będzie wynikać z wielu czynników, takich jak rozmiar pomieszczenia, i kiedy usłyszysz, że głośniki znikają, to praktycznie niemożliwe jest nazwanie tego słuchaniem w tzw. „bliższym polu”. Prawda jest taka, że możesz skończyć blisko, ale równie dobrze możesz znaleźć się w środku pokoju. To, co chcę ci pokazać w tym kolejnym triku, to prawdziwe doświadczenie słuchania w tzw. „bliższym polu”, ale z pewnym zwrotem.

Chodzi o to, że kiedy słuchasz głośników w bliskiej odległości, niezależnie od tego, czy są na półce, biurku czy gdziekolwiek indziej, jesteś w tzw. „bliższym polu”. To, co chcemy teraz zrobić, to stworzyć sytuację tzw. „bliższego pola”, ale jednocześnie być znacznie dalej od przedniej ściany. Tu siedzę na naszym futonie, około trzech stóp od ściany za mną. Nie jestem fanem dużych powierzchni odbijających za mną, więc, aby sobie z tym poradzić bez wydawania pieniędzy, zamierzam umieścić materac futonu między ścianą a ramą futonu. Choć materiał w tym futonie może nie być zaprojektowany do absorpcji dźwięku, i tak pomoże w zminimalizowaniu uciążliwych odbić, a w moim przypadku jest to darmowe rozwiązanie. Siedzenie na metalowych drutach tego futonu nie jest najwygodniejszą rzeczą na świecie, więc sięgnę po kilka losowych poduszek, aby trochę poprawić komfort słuchania.

Kolejny krok to umieszczenie głośników na stabilnych podstawkach, najlepiej czymś gęstym lub wypełnionym piaskiem lub żwirem, i mamy gotowe. Używam moich ulubionych, a jednocześnie ekonomicznych podstaw Monolith, które także znajdziesz poniżej w linkach afiliacyjnych. Dostępne są w wysokościach 24 lub 28 cali, co pozwala idealnie dopasować poziom głośnika do wysokości siedzenia. Co do pozycji głośników, jest to dość proste, zazwyczaj zaczynam z głośnikami na wyciągnięcie ręki i przesuwam je tak, aby zniknęły, gdy wciskam play. Podobnie jak w tzw. „bliższym polu”, możesz mieć lepsze efekty przy wyłączonym świetle lub zamkniętych oczach, ale zasadniczo słuchasz holograficznego obrazu centralnego i prawdziwego poczucia przestrzeni wokół pozostałych instrumentów na scenie. Przesuwaj głośniki wzdłuż i wszerz, aby dostroić sweet spot i ciesz się muzyką. To właśnie o to chodzi, moi drodzy. I to wszystko.