Recenzja Numark TTX

TTXa mam od ponad dwóch miesięcy [ text napisany 02-07-04 ]. Ma sporo zalet i kilka drobnostek do poprawienia.

 

Największe zalety jak dla mnie:

– możliwość rekonfiguracji (zmiany miejscami fadera i przycisków). Jeśli grasz w pozycji „battle” to to jest świetna sprawa. Utrudnione jest wtedy nieco dojście do przycisków (czasami to wkurza, jak musisz ostro wyginać rękę, żeby zmienić szybkość 33 – 45), ale dostęp do fadera w takim ustawieniu jest bardzo wygodny. Jeśli do tego dorzucić dwa ramiona w komplecie to już w ogóle się robi słodko.
– naprawdę MOCNY napęd. Szybko się rozpędza, szybko zatrzymuje.
– regulowane zakresy pitcha, od bardzo szerokich (+20%, +50%) do bardzo precyzyjnych (+8%, +10%). Dzięki temu możesz rozpędzić talerz do każdej prędkości z zakresu 17rpm do prawie 120rpm.

Mniejsze zalety (drobna rzecz a cieszy):

– Key Lock – ma ograniczone zastosowanie, ale można się nim fajnie pobawić przy acapellach na przykład. Cieszy zwłaszcza to, że Key Lock ma dużo większe możliwości niż zwykłe Master Tempo. W Master Tempo wysokość dźwięku jest „blokowana” tak, jakby pitch znajdował się w pozycji zero. Key Lock’iem można natomiast zablokować wysokość dźwięku na dowolnej innej pozycji pitcha. Przy bardzo dużych skokach wysokości (na przykład blokujemy na -50% a kawałek gramy na +6%) dźwięk nabiera niestety dziwnego, „metalicznego” brzmienia.
– wyświetlacz – o ile licznik BPM działa średnio, to fajnie jest mieć czasem podgląd na wartość pitcha.
– możliwość podpięcia pod wejście Line i Phono.
– dwa ramiona w komplecie.
– diodka pod spodem (podświetla przełącznik Line/Phono i gniazda).
– wgłębienia na bokach talerza są znacznie wygodniejsze niż technicsowe wypustki. Jak hamujesz talerz palcami to jakoś łagodniej i z większym wyczuciem się to odbywa.

Drobne wady:

– dodatkowy odważnik zakładany przy długim ramieniu. Można się bez niego obejść, można z nim żyć, ale IMHO mogłoby go nie być, ramię mogłoby być inaczej skonstruowane i też by było dobrze. Tak to są dodatkowe kombinacje. Jedyna zaleta tego jest taka, że jeśli wyważymy system przy długim ramieniu i z odważnikiem, to można na szybko przekręcić ramię na proste, odkręcić odważnik, wkręcić system i bez ponownego wyważania można grać. Taka operacja zajmuje wtedy nie więcej niż minutę.
– lapmka mogłaby się chować do środka.
– regulacja czasu startu/hamowania. Pokrętła są umieszczone tak blisko przycisków start/stop, że raz zwalniając hamulec (żeby ładnie wygasić płytę na końcu seta) nacisnąłem sobie start/stopa (wygaszenie było temu znacznie mniej płynne – talerz się zatrzymał natychmiast). Poza tym pokrętła nie są podpisane i zawsze jak coś majstruje przy nich to muszę zerkać na wyświetlacz, żeby zobaczyć czy zmieniam ustawienia hamulca czy przyspieszania.


Jeszcze tylko dodam, że ten Numark to najlepszy gramek z jakim miałem przyjemność.


Adamsky