Reloop RCD-800s

Jakiś czas temu postanowiłem rozbudować mój setup o odtwaracz CD. Sprzęt miał mieć zastosowanie głownie poza domem, w warunkach klubowych. Oczywiście podstawowym problemem był brak środków na zakup dowolnie wybranego modelu. Musiałem znaleźć „złoty środek” i za jak najmniej dostać jak najwięcej. Potrzeba była pilna, a budżet skromny – wybór padł na Reloop’a RCD-800s. Recenzowany model służy mi już od ponad 2 miesięcy – od momentu zakupu w każdy weekend jest wystawiany na imprezach gdzie chodzi przez minimum 6-8 godz. bez przerwy i jest obsługiwany przez kilku ludzi w ciągu jednego wieczoru. Myślę, że taki przebieg pozwala na całkiem obiektywną ocenę sprzętu.



Pierwsze wrażenie?

Przede wszystkim odtwarzacz ten jest dosyć duży, dobrze wygląda i ma logicznie rozłożone przyciski na panelu przednim. Niestety nie grzeszy jakością, jeśli chodzi o materiały z których została wykonana obudowa – jest to najzwyklejszy plastik pomalowany szaro-srebrną farbą, bardzo podatny na uszkodzenia mechaniczne. Przezroczysty plastik zasłaniający 2″ wyświetlacz LCD dość szybko się rysuje – zauważyłem nawet, że małe zarysowania pojawiają się od zwykłego przecierania go szmatką. Wszystkie przyciski wykonane są z gumy, ale ich twardość jest w sam raz. Są dobrze podświetlone i czytelne. Co ważne – nie schodzi z nich farba. Tarcza JOG jest +/- wielkości płyty CD. Suwak pitch’a ma standardowy, „gramofonowy” wymiar.



Co siedzi w środku?

To co jest największą zaletą tego odtwarzacza, to jego wnętrze. Za bardzo niewygórowaną sumę pieniędzy otrzymujemy sprzęt, który jest nam w pełni posłuszny. Odtwarzacz reaguje błyskawicznie. Loop’owanie i przeskakiwanie do dowolnie wybranych na płycie punktów CUE odbywa się bez żadnej przerwy. Nie udało mi się jeszcze nigdy spowodować by RCD-800 złapał „czkawkę”. Optyka jest naprawdę świetna. Bez problemu radzi sobie również z porysowanymi płytami CD – porysowane płyty CD-R też nie są mu straszne. Anti-shock działa bardzo dobrze – o dziwo 10 sekundowy bufor w zupełności wystarczy. Czas wstępnego odczytu płyty po załadowaniu do odtwarzacza nie jest duży – jest to kwestia około 4 do 8 sekund w zależności od nośnika i ilości nagranego materiału. Wyświetlacz LCD jest czytelny, aczkolwiek pod pewnymi kątami staje się mniej wyraźny.



Jak się na tym gra?

Preferowany przez nas punkt CUE wyszukujemy za pomocą tarczy JOG w trybie 'ramkowym” czyli co 1/75 sekundy – jest to oczywiście standard. W 75 % przypadków możemy się spokojnie zdać na tzw. „Auto-CUE” – odtwarzacz pomija ciszę na początku utworu i jeżeli zaczyna się on od beat’u, to od razu możemy zabrać się za zgrywanie tempa z innym utworem. Tarcza JOG chodzi bardzo lekko – niektórym to przeszkadza, ale wiadomo, że wszystko jest kwestia przyzwyczajenia. Można ją wyczuć dosyć szybko. Zgrywanie za pomocą przycisków „Pitch-Bend” też nie odbiega od ogólnie przyjętych w tego typu sprzęcie standardów i szybko można je „wyczuć”. Z kwestii użytkowych, jedyną poważną wadą jest tacka CD zamiast slot’u „wciagającego” płyty. Jest to w końcu część delikatna, a do jej uszkodzenia może dojść choćby w wyniku przypadkowego zahaczenia – choć złamana tacka to może i nie jest wielki koszt i problem z punktu widzenia serwisu, ale w sytuacji krytycznej może oznaczać koniec imprezy.



Co oni tam jeszcze dali?

Z „cedekowych bajerów” mamy do dyspozycji kilka. Jest opcja zapętlania dowolnej długości fragmentu utworu. Magiczny przycisk „Reloop” zawsze przeniesie nas do ostatnio utworzonej pętli. Na pokładzie są również 4 przyciski, pod które możemy przypisać dowolne miejsca na płycie i wykorzystać jako „Hot-Start’y”. Jest również sampler zgrywający do pamięci albo bieżąca pętlę, albo fragment utworu od aktualnego punktu CUE począwszy. Jedyne ograniczenie to 5 sekund na każdy z 4 banków pamięci sampler’a. Po wyjęciu płyty z której zgrywaliśmy sample i załadowaniu innej, próbki zgrane z poprzedniej płyty oczywiście pozostają w pamięci odtwarzacza i można śmiało urozmaicać set’a. Dodatkowo suwak pitch może działać w 4 zakresach – dostępny jest nawet tryb +/- 100%. Opcja „Master-Tempo” w zakresie +/- 8% działa bardzo dobrze – nie ma żadnych zniekształceń.



Jakieś wady?

Poza wspomnianymi już zastrzeżeniami co do materiałów, z których została wykonana obudowa, jestem skłonny przyczepic się do suwaka pitch. Chodzi on odrobinę za lekko, a przy tym jest dosyć wrażliwy i czasami nieprecyzyjny tak jak byśmy tego chcieli. Na szczęście wyświetlacz LCD pokazuje aktualną wartość pitch’a więc można na bieżąco kontrolować o ile procent faktycznie zmieniliśmy tempo utworu, a bywa z tym różnie – czasami zdarza się że wartość przeskoczy od razu o więcej niż 0,1 %.



Czy było warto?

Na pewno. Na pewno było warto kupić ten odtwarzacz CD. W tej chwili wiem, że dostałem bardzo dużo za bardzo rozsądne pieniądze. Z Reloop’em RCD-800 nie miałem jeszcze żadnego problemu, a gdyby się miało z nim dziać coś niepokojącego, to na pewno już by to wyszło. Ponownie wystawiąjąc ocenę finalną urządzeniu firmy Reloop postanowiłem uczynić to z kilku punktów widzenia. I tak: z punktu widzenia opłacalności ocena ECONO 9/10; z punktu widzenia amatora kupującego niedrogi sprzęt do domu ocena POWER 8/10; z puntku widzenia osoby kupującej sprzęt do klubu ocena POWER 6/10.



Słowo na niedzielę?

POLECAM! Jest to odtwarzacz idealny do domowego grania, który bez problemów daje sobie radę również w klubie. Jest wart każdej wydanej na niego złotówki i choć jest pod pewnymi względami uboższy od odtwarzaczy innych firm, to jednak jego niewygórowana cena powoduje, że jest bardzo dobrą opcją – szczególnie dla kogoś kto w swoich set’ach głownie bazuje na gramofonach, a CD jest tylko dodatkiem.


PONIŻEJ LINK DO PLIKU AUDIO – jest to TESTOWANIE RCD-800 s:
RCD-800s_test_by_yahou
W tej emetrójce pokazuję jak wygląda ustawienie pierwszego beat’u, jak działa loop’owanie, jak działają 4 punkty cue i sampler, co daje „skręcenie” tarczy JOG, jak szybko cedek reaguje na „hot-start’y” (wziąłem 2 kawałki z początku i końca płyty CD-R), jak działa opcja „master tempo” i jakie są zniekształcenia przy +/- 8% (ich brak) i +/- 16%.

A TU LINK DO FOTEK W LEPSZEJ ROZDZIELCZOŚCI:
RCD-800 s – duże fotkiRecka pochodzi z FORUM. Wielkie dzięki koledze Yahou !